1. CEC BD-5200
C.E.C Chuo Denki - nazwa tej firmy na pewno nie jest często spotykana czy powszechnie kojarzona, zwłaszcza dla osoby, która nie interesuje się światem audio. Warto jednak poświęcić jej uwagę podczas poszukiwań, zapisała się bowiem wieloma udanymi konstrukcjami, niejednokrotnie dostępnymi dzisiaj w bardzo korzystnym stosunku ceny do jakości. Model BD-5200 jest średniej klasy, pół-automatycznym, paskowym gramofonem. Konstrukcja oparta jest o metalową płytę wspieraną drewnianymi bokami. Wersji było kilka. Wykończony jest w klasycznym fornirze lub też jasnej albo ciemnej okleinie. Zdecydowanie istotniejsza jest druga różnica: odtwarzacz oferowany był z dwoma rodzajami ramienia, pierwszym s-kształtnym oraz drugim prostym o niskiej masie efektywnej. Rozsądniejszy oraz bardziej praktyczny z perspektywy czasu będzie wybór wersji z wygiętym ramieniem. Posiada ono średnią masę efektywną, co przełoży się na większy wachlarz możliwych do założenia wkładek. Wyposażone jest również w standardowe mocowanie SME co pozwoli na szybką wymianę wkładki, a samo ramię jest zdecydowanie lepsze jakościowo. Obydwie wersje oferują podstawowe regulacje, takie jak ustawienie nacisku, parametru anti-skatingu i korektę azymutu. Bez zmian pozostał jednak napęd paskowy, stabilizowany częstotliwością sieci. Użytkownikowi umożliwiono korektę prędkości przez dwa niezależne potencjometry oraz stroboskop oświetlający talerz ze stosowną podziałką. Na co zwrócić szczególną uwagę podczas zakupu? Na działanie miękkiego zawieszenia oraz potencjometrów i automatyki.
2. Pioneer PL-12d/15d
Dwie bliźniacze konstrukcje jednego z największych potentatów audio na świecie. Pioneer PL-12d to prosty, manualny, paskowy gramofon. Model PL-15d to tak naprawdę ten sam odtwarzacz w wersji pół automatycznej. Obydwa cechuje niesamowita prostota oraz solidność konstrukcji. Po lewej zlokalizowano przełącznik prędkości – 33.3RPM oraz 45RPM, bez konieczności martwienia się o ich regulację. Po prawej stronie znalazła się dźwignia windy ze zintegrowanym włącznikiem. W modelu PL-15d znajdziemy dodatkowy przycisk Reject wymuszający powrót ramienia nawet w środku utworu, tutaj też napęd włącza się wraz z przeniesieniem ramienia nad talerz. To wszystko pozwala na bezstresowe korzystanie – popsuć się praktycznie nie ma co. Konstrukcja jest bardzo solidna, podobnie jak w przypadku CEC mamy drewnianą skrzynkę, w której umieszczono metalową płytę stanowiącą bazę całego osprzętu. W przypadku ramienia do dyspozycji oddano podstawowe regulacje: ustawienia nacisku, korekcji anti-skatingu czy azymutu. Na co zwrócić szczególną uwagę? Luzy na talerzu mogą świadczyć o uszkodzonym łożysku głównym, przez co odtwarzacz może hałasować, talerz bujać i mieć problemy ze zmianą obrotów.
3. Telefunken TS-950
Pierwszy w zestawieniu gramofon z napędem bezpośrednim Direct Drive oraz w pełni automatyczny. Telefunken zaprezentował go pod koniec lat 70-tych, seria ta miała być odejściem od wtedy już nudnego wyglądu przepełnionego drewnem. Postawiono na tworzywa sztuczne oraz aluminium. Dostępny był w dwóch wykończeniach – w całości czarnym oraz czarnym z gustowną srebrną obwódką. Umieszczony z prawej strony panel sterowniczy nie powinien nastręczać problemów w obsłudze, wszystko jest opisane z niemiecką starannością ale i zarazem przesadną prostotą, zupełnie jak w ich samochodach. Szczytem designu jest zmiana koloru gałek od regulacji obrotów. Pomimo to gramofon może się podobać. Solidny napęd z masywnym, wysokim talerzem oraz niezłe w swojej klasie ramię są na pewno dobrymi motywatorami do zakupu. Rozczarowująca może okazać się tylko automatyka, do samego działania nie można mieć zastrzeżeń, ograniczono jednak jej funkcjonalność. Wybór rozmiaru płyty połączono - zupełnie jak w polskim Danielu -
z obrotami. Wybierając obroty 33RPM gramofon uruchomi się jak dla płyty 12', a ustawiając 45RPM - w pozycji dla singli. Niestety fani maxi singli zmuszeni będą obsługiwać gramofon manualnie, z tym, że funkcja automatycznego powrotu ramienia działać będzie bez problemu. Często spotykane problemy? Kołyszące obroty czy też ich nierównomierność – najczęściej spowodowana zabrudzeniem przełącznika i potencjometrów.
4. Akai AP-Q50
Po raz kolejny w zestawieniu pojawia się sprzęt japońskiego producenta, tym razem Akai wraz ze swoją serią AP-Q i modelem oznaczonym liczbą 50. Jest to w miarę podstawowy model, ale za to z dosyć wysokiej serii, której charakterystycznym wyznacznikiem była stabilizacja kwarcowa, wspomagająca napęd bezpośredni. Tutaj również mamy do czynienia z modelem pół-automatycznym, który kończy swoją pracę wraz z naciśnięciem wspomnianego już wcześniej przycisku Reject oraz pod koniec płyty samoczynnie. Wygodne rozwiązanie dla osób lubiących wieczorami, niejednokrotnie przy lampce wina, rozkoszować się muzyką do tego stopnia, że zasypiają ;-) Wybierając odtwarzacz automatyczny na pewno zaoszczędzimy sobie nerwów i rano nie zobaczymy ciągle pracującego sprzętu. Wspomnianą stabilizację obrotów możemy wyłączyć i w razie potrzeby samodzielnie ustawić odpowiednio wyższe lub niższe obroty, względem 33.3RPM oraz 45RPM, bo takie właśnie obsługuje Akai AP-Q50. Jest to sprzęt będący bezpośrednim konkurentem Technicsa SL-Q2, niestety przegrał on te, nie ukrywajmy nierówna walkę, przez co jest rzadziej spotykany, ale i zarazem ponad dwukrotnie tańszy! Wybierając ten model zainteresujmy się ramieniem – plastik lubi pękać a łożyskowanie łapać luzy.
5. Philips GA-212/312
Kolejny w zestawieniu gramofon europejskiego producenta – Philips GA-212/312. Dzisiaj firma kojarzy się głównie z nowoczesnymi telewizorami z systemem Ambilight oraz... maszynkami do golenia. Nie można jednak zapomnieć, że miała bardzo duży wkład w świat audio. To właśnie Philips odpowiedzialny jest za opracowanie standardu kasety magnetofonowej oraz stworzenie we współpracy z SONY nośnika Compact Disc i pierwszych odtwarzaczy. W swojej ofercie posiadała również wiele udanych gramofonów. Philips GA212/312 to jeden z najbardziej znanych oraz lubianych gramofonów tej marki, nie bez powodu z resztą. Dobry, paskowy napęd, miękkie zawieszenie oraz przyzwoite ramię to definicja udanego sprzętu w omawianej przez nas klasie. Nie można zapomnieć o tym, co wszystkich chwyta za serce - sensory optyczne, czyli nic innego jak dotykowe sterowanie. Jak na lata 70-te GA-212 i 312 to nietypowe sprzęty, są to tak właściwie gramofony pół-automatyczne, z tym, że ramię pod zakończonej pracy nie wraca na swoją podstawkę, napęd ulega zatrzymaniu. W modelu 212 jest to koniec czynności, jakie wykona sprzęt samodzielnie, w 312 ramię podniesie się do góry. Tak zrealizowana „automatyka” jest na pewno dużo mniej awaryjna, a zarazem dobrze spełnia swoją funkcję – igła nie ulega zużyciu. Na co może zachorować nasz gramofon? Użytkownicy zgłaszają problemy z włącznikiem, przez co nie dopływa prąd, a sam odtwarzacz się nie włącza.
6. DUAL 604
Praktycznie żadne zestawienie nie może się odbyć bez niemieckiej marki DUAL. Jest powiedzenie, że to Fiat 126p zmotoryzował Polskę, to samo w kontekście audio można powiedzieć o DUALu i naszych zachodnich sąsiadach. Gramofony tej firmy były niesamowicie popularne w latach świetności płyt winylowych w całej Europie. Model 604 jest reprezentantem późniejszej działalności marki, wyposażono go już w napęd bezpośredni, w przeciwieństwie do wcześniejszych i bardziej popularnych modeli z napędem paskowym czy wcześniejszych wyposażonych w napęd kółkowy. Jest to również - jak większość innych odtwarzaczy w zestawieniu - pół-automat w tradycyjnym rozumieniu tego zwrotu: na sam koniec strony ramię wraca na podstawkę, po czym następuje wyłączenie. Wybierając model pół-automatyczny ze stajni DUALa oszczędzamy sobie też jednego częstych problemów czyli uszkodzonego steuer-pimpl'a - elementu odpowiedzialnego za start ramienia w wersjach z pełną automatyką. DUAL 604 to bardzo ciekawy model, udany napęd, dobre ramię, pływające zawieszenie oraz efektowny wygląd. Czy można chcieć czegoś więcej, zwłaszcza w niższym budżecie? Od siebie zmieniłbym tylko mocowanie wkładek, byłby to wtedy gramofon prawie idealny.
7. Technics SL-Q300
Technics SL-Q300 jest typowym odtwarzaczem plug and play, chociaż wtedy jeszcze nie używano takiego sformułowania, określano go mianem gramofonu z ramieniem T4P bądź mocowaniem P-mount. Czym charakteryzuje się taki odtwarzacz? Jest praktycznie bezobsługowy. Dlatego jeżeli straszne Ci są wszystkiego rodzaju regulacje, a chcesz jedynie posłuchać w domowym zaciszu ulubionych płyt, warto zainteresować się tym rozwiązaniem. Po wyjęciu gramofonu z paczki czy też samochodu oraz podłączeniu go do prądu i reszty sprzętu, możemy położyć płytę na talerzu i wcisnąć przycisk START. Jest to w 100% odtwarzacz automatyczny, nie tylko rozpoczyna i kończy odtwarzanie, dzięki wbudowanym czujnikom rozpoznaje również samodzielnie wielkość płyty, użytkownikowi pozostawia jedynie decyzję co do prędkości odtwarzania, . Samo rozwiązanie z mocowaniem P-mount ma też swoje ograniczenia, a dokładnie wybór wkładek, jest ich zdecydowanie mniej w stosunku do standardowych 1/2". Usterki? Typowych brak, warto zwrócić uwagę na stan i pracę całości - jak w przypadku każdego zakupu.
Oczywiście opisane powyżej gramofony nie stanowią jedynych wartych zainteresowania na rynku w kwocie do 600 zł. Jest to subiektywny przegląd odtwarzaczy, które ze względu na swoje cechy oraz dobry stosunek ceny do jakości stanowią bezpieczny wybór. Poza zaoferowaniem dobrej jakości dźwięku pozwoli bezboleśnie wejść w przygodę z płytami winylowymi.