EABS nie dość, że zasługuje na miano niezwykle kreatywnego bandu, to także warto docenić pracowitość artystów, którzy co krok raczą nas nowymi albumami. Dość wspomnieć ostatnie zachwyty recenzentów i słuchaczy nad projektem Błoto (tu udziela się część podstawowego składu EABS) i jego dwoma kapitalnie przyjętymi płytami („Erozje” oraz „Kwiatostan"). Pod koniec roku EABS zaskoczył nas kolejnym tytułem. Tym razem na warsztat wzięli twórczość legendarnego jazzmana Sun Ra. Chociaż muzyka Sun Ra Arkestra jest mocno eksperymentalna, wielowątkowa i czasami naprawdę wymaga od słuchacza sporej dozy uwagi, to EABS sprawili, że te nagrania nabrały bardzo spójnego i współczesnego charakteru.
W moim odczuciu opus magnum albumu pojawia się już na początku: mowa o pięknej, snującej się niczym planetarny pył balladzie „Intersteller Low Ways” ze stąpającym dostojnie basem i syntezatorowymi pejzażami. Ten zwiewny w odbiorze utwór ma w sobie coś z onirycznej atmosfery „Planet Caravan” Black Sabbath, a nawet „From the Beginning” Emerson, Lake & Palmer. Oczywiście są na płycie i dźwiękowe szaleństwa nie pozwalająca zapomnieć o psychodelicznych konotacjach Sun Ra i rytmiczne eskapady („The Lady with the Golden Stocking” z wmiksowanym, mantrowym „I’m Sun Ra” czy „Discipline 27”). Pojawiają się też elementy hip-hopowe w imprezowym, house'owym „UFO”. Ta iście wybuchowa mieszanka pozwala wysnuć wniosek, że EABS zdobyło magiczną moc manipulacji przestrzenią (sprowadzając muzykę Sun Ra pomimo wszystko trochę „na ziemię”) i czasem (uwspółcześniając i wykorzystując nowoczesne modele aranżacyjne), pozostając wiernym obranej inspiracji. Tak było w przypadku płyty inspirowanej twórczością Krzysztofa Komedy, tak jest w przypadku „Discipline of Su Ra”.
Wydawcą płyty jest Astigmatic Records, któremu należą się duże brawa za przygotowanie bezbłędnego tłoczenia. Duża w tym z pewnością zasługa osób, które odpowiadają za mix płyty: Kwazara, Wojtka Perczyńskiego z Gagarin Studio oraz zespołu EABS. Płyta posiada niezwykle pełne, soczyste i intensywne brzmienie, przez co przed słuchaczem otwiera się bogactwo aranżacyjne i wykonawcze. Winyl wyszedł w dwóch wersjach: tradycyjnej czarnej (limit 1500) oraz białej - limitowanej do 500 egzemplarzy. Sam krążek został umieszczony w gustownej czarnej kopercie z folią w środku - brawo. Okładka płyty jest także czarna od środka - niby detal, ale dopełniający estetycznie całość odbioru.
Winyl można nabyć na profilu Bandcamp zespołu.