Ustawienie kolumn
Jest to podstawowy grzech wielu użytkowników. Niestety bardzo często ciężko się go ustrzec, zwłaszcza, gdy musimy do celów odsłuchowych zaadaptować przestrzeń, która na co dzień pełni funkcję salonu lub innego pokoju użytkowego. Jeżeli jednak jesteśmy na etapie projektowania domu lub wyboru mieszkania zwróćmy uwagę na wymiary pokoju. Nie powinien on być kwadratem lub tez prostokątem, którego proporcje boków wynoszą 1:2. Niestety bardzo często nie jest to od nas zależne. Tak czy inaczej, my musimy trzymać się kilku reguł. Nie ustawiajmy sprzętu w rogach pomieszczenia. Jeżeli posiadamy kolumny z basrefleksem zlokalizowanym z tyłu kolumn – odsuńmy je od ściany z tyłu. Bardzo ważne jest również odpowiednie rozstawienie samych głośników. Powinien nam powstać trójkąt równoboczny, gdzie dwa wierzchołki będą stanowiły kolumny a ostatni – nasza głowa. Długość każdego z boków powinien mieścić się w przedziale 1,5m do 3,5m.
Nie zapominajmy również o wysokości umieszczenia kolumn. W przypadku kolumn podłogowych ten problem jest pomijalny, inaczej sprawa ma się z podstawkowymi – najczęściej ustawia się je tak, by przetwornik wysokotonowy był na wysokości naszej głowy. Nie jest to jednak regułą, różnorodność kolumn, ich budowy oraz inne czynniki pozwalają eksperymentować w tym przypadku. Gdy już wspomnieliśmy o kolumnach podstawkowych – nie stawiajmy ich na tym samym podłożu, co gramofon, w dodatku blisko niego! Przy większej głośności negatywnie odbije się to na samym dźwięku jak i kondycji płyt. Niezbyt dobrym pomysłem jest ustawianie kolumn na meblościance wypełnionej kryształami lub szkłem. Zresztą, samo szkło jest niezbyt dobrym materiałem na drodze dźwięku – z punktu widzenia jego jakości. Pamiętajmy też, by dobierać nasze kolumny do pomieszczenia w którym będą grać – małe monitory mogą się zgubić w dużych pomieszczeniach, a duże podłogówki nie odnaleźć w małym pokoju.
Pustka wewnętrzna
Właśnie tego możemy się nabawić, jeżeli zależy nam na dźwięku, a jednocześnie nie zadbamy o odpowiednie zagospodarowanie naszego miejsca odsłuchowego, tworząc tym samym w jego wnętrzu… pustkę. Powiedzmy sobie szczerze, postawienie stolika ze sprzętem, wygodnego fotela i próba cieszenia się dźwiękiem jest z góry skazana na porażkę. Nawet najlepszy gramofon, wkładka i realizacja na płycie nam nic nie da. Taki pokój trzeba troszkę zagospodarować. Zaczynając od ścian i okien. Dużo daje zawieszenie firanek, grubych zasłon, na ściany świetnie sprawdzają się ustroje akustyczne lub dywan, który powinien znajdować się na podłodze pomiędzy nami a naszym sprzętem. Myśleliście o zmianie boazerii na coś bardziej modnego? Zapomnijcie! Podobno przeżywa ona swój renesans, a w dodatku świetnie sprawdza się w polepszaniu wrażeń z odsłuchu. Nie inaczej jest z drewnianą podłogą. W zagospodarowywaniu przestrzeni pomoże też rzecz nam bardzo bliska – płyty winylowe, jednak pod żadnym pozorem nie wieszajmy naszych cennych okazów na ścianach! Regał wypełniony płytami sam stworzy „dobre wibracje”, podobnie jak ten sam, ale wypełniony książkami. Pamiętajmy jednak by nie pójść w stronę wyciszania pokoju. Nasze miejsce odsłuchowe nie powinno przypominać pomieszczenia do nagrywania dźwięku.
Rady doświadczonych znajomych
Nie bójmy się prosić o pomoc, gdy zależy nam na jak najlepszej jakości dźwięku. Zgłośmy się do specjalistów lub po prostu znajomych, którzy przerabiali temat pokoju odsłuchowego i mają w tym temacie większe doświadczenie. Okazuje się ostatecznie, że czasami drobne przemeblowanie w bardzo dużym stopniu zmieni warunki odsłuchowe pomieszczenia. Osoby, które wcześniej wgłębiały się w temat, być może poradzą coś, co w pełni zaspokoi nasze dźwiękowe oczekiwania.