Kryzys z powodu epidemii dotknął nas wszystkich w większym lub mniejszym stopniu. Wiele biznesów już upadło albo walczy o przetrwanie. Sklepy płytowe nie są wyjątkiem. Poprosiliśmy o kilka słów na temat obecnej sytuacji Maćka z Winyl Market i Krystiana z Winylowni. Podzielili się z nami swoimi obserwacjami, obawami i sposobami na przetrwanie, które być może przydadzą się innym właścicielom sklepów z płytami.
Maciej Kopeć – Winyl Market
Z powodu koronawirusa i wytycznych rządu, byłem zmuszony zamknąć sklep stacjonarny. Nie chcę narażać klientów, siebie i moich bliskich, bo nigdy nie wiesz skąd to cholerstwo może się pojawić. Od zamknięcia, czyli od 14 marca przez 5 dni nie działo się kompletnie nic. Sprzedaż stanęła całkowicie. Ludzie widocznie byli bardzo zajęci robieniem zapasów, a płyta winylowa w takiej sytuacji to jednak produkt najmniejszej potrzeby. Dopiero później coś się ruszyło. Wszyscy są zamknięci w domach, więc stresują się całą sytuacją, a płyta i zawarta na niej muzyka to często dobry sposób na relaks i skołatane nerwy. Bez wątpienia pomaga wielu z nas przetrwać te trudne chwile.
Do tej pory bazowałem na bezpośredniej formie sprzedaży w sklepie stacjonarnym, czy też na targach, które były głównym źródłem dochodu. Sklep online funkcjonował równolegle, ale przynosił znikomy procent zysków. W czerwcu tego roku skończy dopiero 2 lata. Baza klientów online dopiero się powiększa, a stali klienci to osoby związane właśnie z miejscem, ponieważ jako osoba otwarta i ciekawa ludzi, stawiałem na bezpośredni kontakt. Zależało mi, aby sklep tętnił życiem, skupiał wokół siebie osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z winylową płytą oraz pasjonatów. Chciałem, by można w nim było odkrywać ciekawe, nowe dźwięki.
W obecnej sytuacji musiałem przenieść się na sprzedaż w sieci. Zorganizowałem biuro w domu, przywiozłem ze sklepu płyty, które sukcesywnie wprowadzam na stan. Aby usprawnić sprzedaż, wprowadziłem dodatkowe formy płatności jak PayPal oraz wysyłki do paczkomatów InPost, które są szybsze, tańsze i przede wszystkim bezpieczniejsze. Musiałem także pomyśleć nad promocjami i przecenić sporą część płyt. Sprzedaż dzięki temu nieco się poprawiła, ale nadal jest widoczny i bardzo odczuwalny spadek względem minionych miesięcy. Promocja w social mediach niestety też generuje spore koszty, a bez tego po prostu nie istniejesz.
Nie jest to łatwa sytuacja, gdyż jestem przyzwyczajony do bezpośredniego kontaktu z ludźmi, a sklep bazuje na klientach, którzy lubią do mnie wracać i wolą diggować fizycznie w sklepie, a nie klikając myszką na stronie. To jest w pełni zrozumiałe. Idąc do niezależnego sklepu, takiego jak Winyl Market, możesz przesłuchać i obejrzeć towar przed zakupem, nabyć płytę z epoki oraz wydawnictwa, których nie dostaniesz w sieciówkach, jak również możesz zaczerpnąć fachowej porady czy umyć płytę na miejscu.
Cały czas myślę, jak to przenieść w wirtualny świat. Z pewnością chcę ciągle opierać się na bliskim kontakcie z klientem. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania, doradzę w wyborze płyty, zarekomenduję ciekawe tytuły, których być może nie znacie, a będą w podobnym klimacie do tego, co już posiadacie w kolekcji. Na fanpage’u będziemy także wrzucać różne ciekawostki, dj sety, streamy, które, mam nadzieję, umilą klientom czas domowej kwarantanny. Zapraszamy także na Wirtualną Giełdę Płytową - grupę, na której można kupić, wymienić lub sprzedać swoje płyty winylowe, kasety, cd i akcesoria. Grupa jest otwarta dla wszystkich. Zaprosiliśmy tam kilku gości z zagranicy, którzy prowadzą własne labele oraz kolekcjonerów z różnych stron świata. Chcemy, by społeczeństwo się jednoczyło w tych trudnych czasach separacji. Musimy wykorzystywać technologię w tej sytuacji do granic jej możliwości, więc korzystajmy z tego wspólnie.
Myślę, że wiele osób, które nie prowadziły do tej pory sklepów online i nie korzystają ze sprzedaży wysyłkowej, może dostać teraz mocno w kość. Kryzys gospodarczy dotknął już wiele dziedzin i różnych branży. W najlepszej sytuacji są aktualnie producenci papieru toaletowego i płynów do dezynfekcji, farmaceutyka, spożywka czy media, niestety cała reszta musi teraz mocno walczyć o klienta.
Jeśli nie otrzymamy pomocy od rządu to wiele firm i sklepów takich jak mój, może po prostu tego nie przeżyć. Chcę, aby moja pasja przetrwała tę próbę czasu. Musimy być dobrej myśli i przeczekać ten trudny okres.
Życzę wszystkim cierpliwości i wytrwałości, bo głową muru nie rozbijemy. Trzymajcie się zdrowo i ciepło. No i pamiętajcie o małych sklepach płytowych, bo niebawem może ich nie być.
Krystian Woźniak – Winylownia
Moje przewidywania na przyszłość względem całej branży nie są optymistyczne, ale jeszcze gorzej będzie moim zdaniem z kulturą winylową w Polsce. Od kilku tygodni nasze Winylownie w Białymstoku i Gdyni są zamknięte. Na całe szczęście pozycja naszego sklepu online pozwala mi zatrzymać pracowników, którzy pracują obecnie zdalnie. Nigdy nikogo nie zwolniłem i byłaby to dla mnie osobista tragedia, do której mam nadzieję nie dojdzie. To są ludzie, którzy znają się na rzeczy i wkładają w swoją pracę mnóstwo serca.
Wiem jednak, że wiele firm jest w jeszcze gorszej sytuacji. Trudno mi sobie wyobrazić, jak radzą sobie właściciele sklepów, które nie funkcjonowały wcześniej w internecie. W ciągu kilku dni zostali oni całkowicie pozbawieni dochodu. W pierwszej kolejności poważne problemy będą miały najmniejsze sklepy, firmy jednoosobowe, w których sprzedawcą jest sam właściciel (czyli, umówmy się, te najbardziej „przytulne”). Takie firmy nie łapią się na tzw. tarczę antykryzysową i nie są zwolnione z morderczego ZUS-u. Później posypie się cała reszta. Jeżeli faktycznie do tego dojdzie, Record Store Day 2021 odbędzie się w Biedronce. To brzmi dramatycznie, jednak w obliczu obecnej sytuacji wydaje się być bardzo realne.
W tej chwili jest sprawą kluczową, aby każdy, kto czuje się w większym lub mniejszym stopniu związany z tą kulturą, wsparł swoje ulubione sklepy z płytami. W przeciwnym wypadku za 2 miesiące nie będzie kogo wspierać. Niech każdy zastanowi się, ile razy kupił w sklepie muzycznym bądź na giełdzie zajebistą płytę, poleconą przez sprzedawcę. To nie są ludzie z przypadku. Nie dostaniesz tego w Empiku. Teraz my potrzebujemy Waszego wsparcia, ale nie jałmużny - dostaniecie w zamian cząstkę naszej wiedzy i pasji w formie świetnej płyty. Tak po prostu.
Dziękujemy Psychosondzie za akcję #winylemwkryzys. To naprawdę działa. Mimo trudnej sytuacji, ze swojej strony staramy się wspierać też artystów, bez których nie byłoby nas tutaj. Uruchamiamy właśnie akcję #wspierampolskakulture, w ramach której planujemy sprzedawać bez marży płyty niezależnych artystów (doliczamy jedynie kilka złotych kosztów stałych, czyli opakowania kartonowego i prowizji pośrednika płatności natychmiastowych - reszta w 100% wraca do artysty). Zachęcamy do kontaktu muzyków, którzy mają problem z dystrybucją swoich wydawnictw. Chętnie je wypromujemy, profesjonalnie zapakujemy i dostarczymy do odbiorców. Formularz zgłoszeniowy będzie niedługo dostępny na stronie www.wspierampolskakulture.pl, a płyty będą dostępne w cenie sugerowanej przez samego artystę w naszym sklepie online.
Dużo zdrowia redakcji i czytelnikom Psychosondy!