Piotr Walczuk (Longplay)

Imię i nazwisko:
Piotr Walczuk

Rocznik:
1972

Płyty winylowe zbieram od:
7 klasy podstawówki.

Obecnie mam w kolekcji:
Niestety nie jestem w stanie określić ilości płyt, nawet orientacyjnie. Po pierwsze, nie kataloguję płyt na Discogs czy innej platformie. A po drugie, przy rotacji, jaka jest między sklepem a prywatnym domem, jest to nie do ogarnięcia. Jednego dnia przynoszę kilkanaście płyt do odsłuchu w domu, a na drugi dzień wynoszę do sklepu winyle, których już nigdy nie będę słuchał.

Pierwsza (świadomie kupiona) płyta winylowa...
Singiel KLAUSA MITFFOCHA "Śmielej/Ogniowe strzelby".

Winylowy Święty Graal w mojej kolekcji…
Święty Graal nie istnieje. A jeśli ktoś go szuka, to skończy jak błędny rycerz, wyczerpany i rozgoryczony nieudanymi poszukiwaniami. Ja nie adoruję winyli. Są dla mnie zapisem pewnych emocji, echem czyichś przeżyć.

Najładniej wydana płyta w mojej kolekcji…
Kolejny mit winylowego uniwersum. Nie ma dla mnie znaczenia anturaż, tzn. czy picture disc, czy gatefold… a może trifold. Esencją winyla jest zawarta na nim muzyka.

Płyty winylowe szczególnie lubię za…
możliwość odkrywania nowych horyzontów muzycznych.

Płyty winylowe zazwyczaj kupuję w…
Wszędzie, gdzie się da:)

Mój winylowy bohater/bohaterka…
Nie uznaję czegoś takiego.

Sprzęt, na którym odtwarzam winyle to…
Słucham winyli wszędzie, gdzie się da, nawet na żaglówce – kultowy gramofon walizkowy Numark PT01 Touring – a także w kamperze, gdzie mam Sound Burger AT-SB2022 (gramofon mobilny Audio-Technica). W domu sytuacja jest dynamiczna, bo często zmieniam przody, suba, system, etc.

Najlepiej brzmiąca płyta w mojej kolekcji…
zależy od ilości wypitej whisky.

Najbardziej wymarzona płyta, do mojej kolekcji…
„Uważaj jednak, o czym marzysz, bo marzenia czasem lubią się spełniać”. Dlatego przyjmuję z pokorą wszystko, co jest.

Przyszłość winyli to…
Samotne miejsce.