Problem: Pofalowana płyta. Jak ją wyprostować i czy warto robić to samemu?
Rozwiązanie: Pofalowana płyta to prawdziwe utrapienie. Wygląda nieestetycznie podczas odtwarzania, jakość dźwięku cierpi, a poza tym może doprowadzić do uszkodzenia sprzętu. Igła we wkładce podczas odtwarzania takiej płyty dużo intensywniej się zużywa. Może dojść też do nagłego jej uszkodzenia, zwłaszcza jeżeli płyta jest bardzo mocno pofalowana. Już nawet nie wspominam o przeskakiwaniu.
Rozwiązań jest kilka. Pierwsze z nich nie wymaga od nas wielkiego nakładu pracy. Zostawiamy taką płytę ściśniętą pomiędzy innymi - może to być ciasno upchana kolekcja na regale (nie polecamy!) albo możemy zostawić ją pod ciężarem innych rzeczy - jak np. książki. Niestety proces jest bardzo czasochłonny, nie gwarantuje pełnej naprawy, a co najgorsze - zadziała tylko na mało pofalowane płyty.
Drugie rozwiązanie jest zdecydowanie szybsze oraz owocniejsze. Będziemy potrzebować jednak dwie idealnie proste tafle szkła, nieco większe od płyty oraz piekarnik. Po bardzo dokładnym umyciu płyty, wkładamy ją pomiędzy wspomniane tafle szkła (które też muszą być nieskazitelnie czyste), po czym naszą "zapiekankę" wkładamy do piekarnika rozgrzanego do około 80 stopni Celsjusza. Dla niektórych płyt wystarczy mniejsza temperatura, dla innych będzie potrzebna większa, nie należy jednak przesadzać. Całość "pieczemy" około 20-30 minut, po czym zostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Dopiero kiedy wewnętrzne naprężenia ustąpią wraz z ochłodzeniem materiału, możemy ocenić nasze starania.
Pamiętajmy jednak, że zawsze możemy skorzystać z profesjonalnej usługi prostowania. Warto to przemyśleć, zwłaszcza jeżeli to drogi, kolekcjonerski egzemplarz albo płyta ma wartość sentymentalną.