Gramofon nie zawsze służył tylko i wyłącznie do odtwarzania muzyki i dostarczania wrażeń estetycznych. W połączeniu z telefonem obrotowym i zamkniętym obwodem elektrycznym z powodzeniem służył społeczeństwu jako element alarmu przeciwpożarowego i antywłamaniowego. W Anglii lat 40. ubiegłego wieku dużą popularnością cieszyły się urządzenia zwane Gramophone Burglar Alarm lub Burgot Alarm. Można je traktować jako prototypy współczesnych systemów alarmowych. Początkowo wykorzystywane głównie w bankach, później w domach prywatnych, w dużym stopniu przyczyniły się do wysłania za kratki wielu złodziei i włamywaczy.
Korzystanie z elektrycznego alarmu antywłamaniowego nie było możliwe przed rokiem 1858 – dopiero wówczas pierwsze tego typu urządzenie zainstalowano w Bostonie. W znacznym stopniu podnosiłoło ono poczucie bezpieczeństwa, dlatego nie dziwi fakt dużego zainteresowania ze strony banków, sklepów czy bogatszych właścicieli prywatnych posesji. Urządzenia tego typu wciąż były modyfikowane i ulepszane, żadne jednak nie było tak wizualnie intrygujące jak Gramophone Burglar Alarm.
PSEUDONIM OPERACYJNY "SILENT ALARM"
Urządzenie było ciche, dyskretne, a sam mechanizm prosty, choć jak na ówczesne czasy dość nowatorski. Instalowano je w pomieszczeniu na tyłach budynku i łączono przewodem elektrycznym z tym we frontowej części. Kabel biegł nieco ponad poziomem podłogi, a wyzwalacz alarmu montowano pod biurkiem, ladą lub kontuarem, by można było go niepostrzeżenie uruchomić nogą. Wówczas urządzenie rozpoczynało odtwarzanie raz za razem nagranego na płycie winylowej komunikatu alarmowego i jednocześnie automatycznie wybierało numer alarmowy 999. Kiedy połączenie telefoniczne zostało nawiązane, operator mógł usłyszeć informację o tym który budynek został zaatakowany.
By zobaczyć gramofonowy alarm w akcji przewiń poniższy filmik do 7. min 19. sekundy.
Dużą zaletą tego sytemu była jego dyskrecja. Osoby wewnątrz nie słyszały, iż alarm został włączony i dzięki temu, przynajmniej początkowo, wielu włamywaczy udało się schwytać na gorącym uczynku. Oczywiście rabusie nie spoczywali na laurach. Jeszcze przed włamaniem czy napadem próbowali odciąć budynek od zasilania i tym samym uniemożliwić wezwanie pomocy przy wykorzystaniu alarmu. To z kolei przyczyniło się do konieczności montowania niezależnego, drugiego źródła zasilania do pomieszczenia z urządzeniem alarmowym. Część właścicieli nieruchomości wręcz informowała o zamontowaniu alarmu w pomieszczeniach.
Źródło: Elliot Brown/Flikr
Co śmielszych złodziei jednak i ta informacja nie odstraszała – po prostu całą akcję przeprowadzali bardzo szybko, by uciec jeszcze przed przyjazdem policji.
REWOLUCYJNA SKUTECZNOŚĆ CZY AUTOREKLAMA?
Artykuł z 1955 roku, który został zamieszczony na łamach gazety The Age, informuje o całkiem sporej skuteczności gramofonowego alarmu antywłamaniowego. Urządzenie miało się przyczynić do 67 aresztowań w 3 różnych miastach w Yorkshire w Anglii. Ze względu na charakter cichego alarmu, złodzieje w chwili przybycia policji byli kompletnie zaskoczeni. Można jednak przypuszczać, że dane te zostały nieco zmanipulowane, biorąc pod uwagę fakt, iż artykuły w gazecie często były opłacane przez Burgot Alarm - właściciela i producenta tego przełomowego urządzenia. Być może była to po prostu reklama w postaci artykułu sponsorowanego. Z pewnością nie można jednak odmówić urządzeniu znaczącej roli jaką odegrało w rozwoju systemów antywłamaniowych. A sam gramofon umocnił swoją pozycję wśród urządzeń odtwarzających muzykę. Łączył klasy niższe i wyższe, a niektórych dosłownie przenosił w inny wymiar ;)
Zdjęcie główne - źródło: Science & Society Picture Library