Spiritland, znany z zamiłowania do winyli bar i cafe shop przy londyńskim Kings Cross, wystartował 19 grudnia z nową lokalizacją. Restaurację na 180 osób otwarto w Royal Festival Hall - budynku, który sam w sobie jest już ostoją muzyki.
Winyle i slow life
Oprócz celebrowania muzyki i jedzenia Spiritland będzie także miejscem muzycznych wydarzeń. Będą gościnne występy najlepszych Dj-ów, wywiady i panele tematyczne prowadzone przez producenta radiowego Johna Wilsona, pracującego dla BBC Radio 4 oraz programy artystyczne we współpracy z Royal Festival Hall.
Jak mówią menedżerowie restauracji: „Pod względem wzornictwa przestrzeń oddzieliła się od siostrzanej lokalizacji na Kings Cross. (…) W restauracji Royal Festival Hall wystrój jest inspirowany przestrzenią teatru”. Za jakość dźwięku odpowiada światowej klasy nagłośnienie, dostosowane do wymagań przestrzennych lokalu. Winyle, elegancka przestrzeń i brak pośpiechu – brzmi jak połączenie idealne.
Chcielibyście zjeść obiad w takiej restauracji? Myślicie, że podobna mogłaby powstać w Polsce?