Ostatnia płyta Tomasza Makowieckiego, "Moizm", ukazała się w 2013 roku. Po dekadzie artysta wraca z "Bailando", albumem słodko-gorzkim, pełnym piosenek, które przykuwają uwagę i chwytają za serce. Jak mówi sam Makowiecki - to album, który powstał z ciekawości świata i ciekawości siebie samego.
Ta płyta powstawała długo i w skupieniu. Zbierane latami doświadczenia zostały skrupulatnie przesiane i przełożone na język muzyki – bez oglądania się na trendy, bez pędu za byciem na topie. Ta płyta to katharsis – porusza to, czego wcale nie chcesz dotykać. Przejmująca i oczyszczająca. Piękna. A całość wieńczy ironiczny tytuł. Wentyl, bez którego nie da się oddychać w tym dusznym świecie.
Makowiecki mówi o albumie: "Bailando" jest osadzone w dwóch miejscach, w Sopocie i Warszawie. Ostatnie dwa lata mojego życia to ciągła podróż między tymi dwoma miejscami. Sopot to moje miejsce na ziemi, tam jest moje serce. Warszawa wciąż jest mi nieco obca, ale ważna. Są więc z jednej strony motywy morza, lasu, a z drugiej pełnego zgiełku miasta. Każda piosenka przywołuje konkretne chwile, wydarzenia.
Singlem promującym wydawnictwo jest „Lato w mieście":
Artysta zaprasza na „Bailando" w Polsce. Jego nowy album będziecie mogli usłyszeć na żywo w dziesięciu polskich miastach. Artyście na scenie towarzyszyć będą muzycy: Mikołaj Dobber, Krzysztof Pożarowski oraz Wojciech Warmijak.
