Recenzje

Motörhead - Another Perfect Day

Marcin Mieszczak
Marcin Mieszczak
21.11.2023

Mija 40 lat od wydania uważanej za najbardziej nietypową płytę Motörhead „Another Perfect Day”. Fani ekipy Lemmy'ego Kilmistera po raz kolejny otrzymują rocznicową, wzbogaconą edycję kultowego albumu ich ulubieńców.

Trzeba przyznać, że miłośnicy Motörhead mają się dobrze z BMG. To już kolejna kapitalnie przygotowana edycja. Wcześniej mieliśmy chociażby oszałamiająco wydany box „Ace of Spades” (m.in. z planszą do pokera i toną dodatkowej muzyki) czy równie wybuchowy "1979" z „Bomber” w roli głównej. Tym razem trafia do nas trzypłytowe wydawnictwo „Another Perfect Day”. Oprócz oczywiście zremasterowanego samego albumu, w winylowym boksie otrzymujemy zapis koncertu „Live at Hull City Hall” z 22 czerwca 1983. Ale po kolei.

Napisałem na początku o tym, że „Another Perfect Day” jest uważany za album nietypowy i jednocześnie kontrowersyjny. Skąd się to wzięło? Pojawienie się nowego gitarzysty - znanego wcześniej z Thin Lizzy Briana „Robbo” Robertsona (który, jak sam wyznał po latach, nie lubił swojego nowego zespołu) zmieniło odrobinę zasady gry. Z surowego rock’n'rollowego składu o punkrockowej proweniencji Motörhead stał się nieco bardziej wysublimowanym bandem, którego członkowie więcej czasu zaczęli spędzać w studiu, niż w barze (ale podkreślmy - tylko nieco). A to za sprawą wspomnianego Briana, który przyzwyczajony był do innej pracy nagraniowej, przez co sesja (a zwłaszcza rejestracja gitar) przeciągała się ku coraz większej irytacji Lemmy'ego. I rzeczywiście, brzmienie gitary jest trochę inne niż we wcześniejszych utworach, w których grał Eddie Clarke. Tak czy inaczej, wyszła kolejna świetna płyta Motörhead z kilkoma kapitalnymi bangerami.

Osobiście jestem wielkim fanem piosenki „One Track Mind” - ciężkiego, monumentalnego rockera. Takich utworów zespół miał w kolejnych latach jeszcze kilka, z absolutnym killerem „Love me Forever” z albumu „1916” na czele. Z kolei surowy bas Lemmy'ego w otwierającym płytę „Back at the Funny Farm” wyraźnie nakreśla, czym jest Motörhead i co stanowi o jego DNA. Ale i lżejsze, bardziej melodyjne kawałki (zwłaszcza właśnie w partiach gitar), jak np. „Dancing on Your Grave” czy tytułowy „Another Perfect Day”, mają swój nieodparty urok. Reasumując - jest to bardzo ciekawe ujęcie fenomenu Motörhead z odrobinę innej perspektywy brzmieniowej, co świadczy też o otwartości zespołu na poszukiwania.

Rocznicowe wydania płyt Motörhead to jeszcze więcej surowego rock’n’rolla. Zapowiedziany wyżej koncert, który jest wartościowym uzupełnieniem albumu, ukazuje epizod z Brianem Robertsonem także z przestrzeni scenicznej. Otrzymujemy oczywiście sporo kawałków z „Another Perfect Day”, muzycy sięgają też do klasycznych kompozycji, ale - o dziwo - nie ma tu szlagierów z hymnicznym „Ace of Spades” na czele. Jest za to kilka intrygujących niespodzianek. Sporo na koncercie mocnych momentów, jak chociażby kapitalna solówka Briana Robertsona w „Iron Horse / Born to Lose”, pięknie rozegrany gitarowo „One Trick Mind” czy bluesowy klasyk Muddy'ego Watersa „Hochie Coochie Man”, podany - a jakże - w stylu metalowego trio. Zarówno bazowy, zremasterowany na potrzeby wydawnictwa album, jak i płyty koncertowe brzmią dynamicznie z wyraźnie zarysowanym środkiem i górą, co podkreśla surowy charakter pierwotnie nagranego materiału. Z racji bogatszej faktury muzycznej niż na poprzednich albumach taki master przysłużył się oczywiście wyłapywaniu interesujących gitarowych detali.

Wydanie jest po prostu piękne. Jeśli wypuszczać płyty rocznicowe, to właśnie w ten sposób, a nie tylko np. zmieniając kolor winyla i dodając naklejkę z napisem "anniversary edition". Całość otwiera się jak książka z imponującą, twardą oprawą. Wpierw trafiamy na wielostronicowy booklet ze wspominkami, zdjęciami koncertowymi czy sfotografowanymi pamiątkami z okresu „Another Perfect Day”. Samą okładkę płyty zdobi z kolei komiks z ekipą Lemmy'ego w roli głównej. Ostatnim elementem jest podwójny album koncertowy z odpowiednią grafiką. Dla miłośników Motörhead, ciężkiego rocka lat 80. oraz atrakcyjnych winylowych wydań jest to propozycja obowiązkowa.

wydanie: BMG – BMGCAT685TLP

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2024 Portal Winylowy. All rights reserved.