Recenzje

Turbo - Blizny

Marcin Mieszczak
Marcin Mieszczak
26.05.2025

Turbo wraca w znakomitej formie. Blizny to album, na którym słychać zarówno bagaż ponad 40 lat doświadczeń (tak, od debiutanckich Dorosłych Dzieci minęły już ponad cztery dekady), jak i świeży powiew heavy metalowej energii. To materiał intrygujący na wielu poziomach – kompozycyjnym, brzmieniowym oraz aranżacyjnym.

Tuż po klimatycznym Intro dostajemy cios prosto między oczy – otwierający Nowy Rozdział uderza z mocą thrashowej pięści. Tomasz Struszczyk, obecny wokalista zespołu, wypada bardzo przekonująco i śmiało może konkurować z legendą – Grzegorzem Kupczykiem. Gęsta perkusja, szybkie, agresywne riffy i lawina gitarowych solówek przywodzą na myśl czasy Żołnierza Fortuny. Brzmienie? Rewelacyjne. Gitary tną z chirurgiczną precyzją, bębny pulsują z siłą, której trudno się oprzeć (słuchanie podwójnej stopy czy finezyjnych przejść perkusyjnych to czysta przyjemność), a całość napędzana jest dynamicznym, soczyście brzmiącym basem. Taka jest ta płyta! 

Nie sposób nie wspomnieć o samej realizacji – winyl brzmi znakomicie. Tłoczenie stoi na bardzo wysokim poziomie: płyta jest idealnie prosta, wolna od trzasków czy szumów. 

Wracając do zawartości muzycznej – Turbo nie osiada na laurach i wciąż szuka nowych środków wyrazu. Dobrym przykładem jest tu utwór W.W.W.W., oparty na średnim tempie i ciekawie poprowadzonym dialogu wokalnym. Gościnny udział Piotra Cugowskiego wnosi tu dodatkową jakość. Następny w kolejności Łotr, złożony z wielu zmiennych motywów, jawi się jako ekspresyjny wyraz buntu i gniewu.

Prawdziwym przebojem albumu jest jednak Przyjdź do mnie – energetyczny, melodyjny utwór z refrenem, który natychmiast zapada w pamięć. To bez wątpienia koncertowy pewniak, który publiczność będzie śpiewać chóralnie. Stylistycznie można go umieścić gdzieś między kawałkami ze Smaku ciszy – to Turbo w swojej najbardziej nośnej odsłonie.

Nieco mniej przekonujący wydaje się Magnetyczny sen – utwór stadionowy w brzmieniu, z patetycznym refrenem i dziwnym  motywem panny młodej. Zupełnie inaczej wypada Zawrót głowy – rasowy thrash z potężnym, odpowiednio „ustrasznionym” refrenem. To właśnie w takich surowych, bezkompromisowych formach Turbo prezentuje się dziś najlepiej.

Na uwagę zasługuje również Na dno – utwór utrzymany w bardziej nostalgicznym klimacie. Początkowo posępny, rozwija się w stronę melodyjnego ejtisowego refrenu, w którym pobrzmiewa ponadczasowa prawda:

Walcz, by dopłynąć na drugi brzeg,
Bo dotrzesz tam lub opadniesz na dno.

Na koniec warto wspomnieć o warstwie wizualnej wydania. Recenzowany egzemplarz to edycja na złotych splatterach (dostępna jest także wersja na klasycznym czarnym winylu). Album zdobi apokaliptyczna okładka autorstwa Michała „Xaaya” Loranca – estetycznie dopracowana i sugestywnie współgrająca z ciężarem muzyki.

Turbo wciąż ma wiele do powiedzenia. Blizny to album świadomy, dopracowany i pełen pasji. Zespół umiejętnie balansuje między klasyką a bardziej współczesnym brzmieniem, nie tracąc tożsamości. Część utworów z pewnością trafi do koncertowego kanonu, a całość potwierdza, że ekipa Wojciecha Hoffmanna nadal potrafi tworzyć muzykę z charakterem i pazurem, wzbogaconą o chwytliwe fragmenty. Z przyjemnością postawię ten album obok moich ulubionych winyli kapeli: Smaku Ciszy oraz Kawalerii Szatana. 

wydawnictwo: Mystic Production

Znajdź winyl "Blizny" w naszej wyszukiwarce płyt winylowych.


Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2025 Portal Winylowy. All rights reserved.