Bez GAD Records utracilibyśmy niejeden muzyczny raj. To jest pewne. Tym razem ten ceniony label udostępnia kolejną (już drugą na winylu) odsłonę nagrań Cytrusa - zespołu, który w czasie swojej aktywności nie wypuścił nawet singla. Prezentowany zbiór nagrań nazywa się „Raj Utracony” i niesie ze sobą sporą dawkę nietuzinkowego hard rocka.
Na początku na winylu ukazał się zbiór instrumentalnych nagrań, zatytułowany „Trzecia Łza od Słońca”. Wydawnictwo eksponowało ambitne oblicze zespołu, który w zgrabny sposób łączył rockowe, hardrockowe i progresywne akordy z charakterystycznym brzmieniem skrzypiec i fletu. To wyrafinowanie rzetelnie opisał Marcin Jacobson we wkładce do płyty, zestawiając Cytrusa chociażby z Return to Forever, East of Eden czy It’s A Beautiful Day (to ci od „Bombay Calling” - kawałka, który z pewnością przysłużył się legendarnemu „Child in Time”). Ja dodałbym jeszcze na pewno Curved Air czy Jethro Tull. Na składance mieści się niezwykłej urody ballada „Tęsknica Nocna” z fenomenalnymi partiami fletu Mariana Narkowicza i gitary elektrycznej Andrzeja Kaźmierczaka. Tymi kompozycjami - jako fan starego, nieco tajemniczego i baśniowego prog rocka - jestem po prostu zauroczony i jeśli tylko macie okazję gdzieś jeszcze kupić ten wyprzedany tytuł, to bardzo rekomenduję.
Teraz trzymam w rękach najnowsze cytrusowe wydawnictwo, które różni się od poprzedniego jednym zasadniczym elementem: tym razem nagrania odbyły się w składzie rozszerzonym o wokalistę Kazimierza Barlasza. Jest trochę ostrzej, ale to wciąż niezwykle sprawna muzyka stworzona z dużą „cytrusową” wyobraźnią. Siłą rzeczy aranżacyjny nacisk został przeniesiony na solidny piosenkowy hard rock, z pewnością przypadnie on do gustu fanom wczesnej odsłony Turbo czy Mech, a nawet patrząc nieco szerzej Black Sabbath lub niektórych utworów Ozzy'ego Osbourne’a. Kiedy jednak pojawia się w głośnikach brzmienie fletu, jak np. w „Byczej Krwi”, to otrzymujemy kapitalną mieszankę czadowej piosenki i „czegoś jeszcze” - czegoś bardzo charakterystycznego dla tej grupy. W ogóle te dynamiczne fragmenty w połączeniu z fletem przypominają mi brzmienie poźniejszego Jethro Tull. Mocniejszych rockerów tu jest oczywiście więcej: w pamięci zostaje zwłaszcza podniosły, przebojowy „Układy” z mało optymistyczną konkluzją, że „na układy dzisiaj nie ma rady” czy mający w sobie coś swojskiego „Aby dalej, hej”. Z kolei nostalgiczne „Skrzydła Snu” przywodzą na myśl ten charakterystyczny klimat wspomnianej już „Tęsknicy Nocnej” (piękna ballada), a „Raj Utracony” to kawałek, w który muzycy wkomponowali intrygująco folkujący irlandzki motyw.
Co godne odnotowania, chociaż nie jest to płyta w rozumieniu zaplanowanego albumu muzycznego, to brak tu wypełniaczy, które pojawiły się jedynie ze względu na archiwalny charakter wydawnictwa. Każdy kawałek ma coś w sobie, czymś się wyróżnia lub jest po prostu materiałem na przebój. Tym bardziej szkoda, że w taki sposób potoczyły się losy zespołu i raczej - powołując się na dołączoną do płyty opowieść Andrzeja Kaźmierczaka - nie ma szans na reaktywację: w 2012 po ciężkiej chorobie odszedł Marek Narkowicz - twórca wyjątkowego brzmienia zespołu. Pragnących prześledzić dalsze losy grupy odsyłam do nagrań grupy Korba - właśnie w ten popularny zespół przekształcił się Cytrus, ale to już inna historia i inne granie.
Na koniec wspomnę jeszcze o samym brzmieniu płyty i nagraniu: to wyjątkowo dobrze nagrany materiał jak na polskie lata 80. Co więcej - samo tłoczenie jest świetne, słuchacz nie uraczy żadnych trzasków czy pykania. „Raj Utracony” został wydany w dwóch wersjach winylowych: przeźroczystej (100 sztuk) oraz czarnej (200 sztuk). Do wydania dołączony jest insert ze zdjęciem zespołu i opowieścią Andrzeja Kaźmierczaka o losach zespołu. Za każde przypomnienie nam takich zapomnianych muzycznych historii należą się GAD Records duże brawa. Przy okazji zaostrza się apetyt na kolejne nagrania, które pojawią się wywołane z niebytu i zaskoczą nas - muzycznych poszukiwaczy rajów utraconych.
Płytę winylową Cytrus "Raj Utracony" znajdziecie w naszej wyszukiwarce płyt winylowych.