Recenzje

Postman - Still Life

Marcin Mieszczak
Marcin Mieszczak
07.12.2023

Pełne emocji, a jednocześnie intymne songi Postmana, czyli ukraińskiego muzyka Kostiantyna Pochtara, wzruszą i zachwycą miłośników muzycznej melancholii, Nicka Drake’a, powolnie snujących się melodii oraz nowoczesnego miejskiego folku. Zainteresujcie się tym artystą koniecznie.

Zacznę od tego, że warto bywać na muzycznych imprezach branżowych. Z Bartkiem Borówką spisaliśmy się przy okazji festiwalu showcase’owego Tak Brzmi Miasto w Krakowie. Od wielu lat Bartek prowadzi agencję promocyjną Borówka Music i właśnie tą drogą trafiła do nas niniejsza płyta. A sam Postman - multiinstrumentalista i songwriter - dzieli swoje artystyczne życie pomiędzy Kijowem a Wrocławiem. Jak pisze w swoich mediach społecznościowych, jest reprezentantem nowej fali muzyki ukraińskiej, która rozwinęła się po Rewolucji Godności. W listopadzie miała premierę jego kolejna płyta „Still Life”, wydana nakładem kijowskiej Watry. Nie da się oczywiście słuchać tej płyty, przynajmniej przez chwilę nie myśląc o dramacie, który trwa u naszych wschodnich sąsiadów…

W klimat nagrań wprowadza nas już okładka: melancholijna, akcentująca temat przemijania, upływu czasu, ale także siły, która każdego dnia determinuje nas do walki o jak najlepsze jutro. Gitara akustyczna, sporo syntezatorów (tych robiących tło i tych grających wiodące partie melodyczne) oraz spokojny, przenikliwy głos Postmana - tak utworem „Other Side” (wokalnie wspartym przez instrumentalistkę Illę Vovk) otwiera się ten album. I właśnie wokół takich składowych obraca się cały longplay, dodatkowo wzbogacony syntezatorowymi bitami i żywymi bębnami. Zaintrygować może z pewnością „Fellini”, zaśpiewany przez Kostiantyna w ojczystym języku z ciekawymi, dającymi dużą przestrzeń chórkami oraz „Segundos Transparentes” zabierający słuchaczy (wzorem np. Paula Simona czy nie bez powodu wymienianego wśród inspiracji tej płyty mistrza bossa novy João Gilberto) w cieplejsze szerokości geograficzne. Z kolei piosenką o najbardziej przebojowym charakterze jest otwierająca stronę B płyty winylowej „Paysage Intime” z kapitalnym refrenem: I live in uncertainty I live in uncertainty And I’m not sure that I could. Od tego utworu rekomenduję zapoznać się z tą płytą. Myślę, że szybko zechcecie mieć ten album u siebie na półce z winylami.

W opartym na transowym bicie „Blue Dots” w pewnym momencie robi się mocno przestrzennie i nawet trochę psychodelicznie. Kończący wydawnictwo, typowo folkowy „Waving to the Sunrise” z odważną partią harmonijki ustnej budzi nawet skojarzenia z mistrzem gatunku Bobem Dylanem. Płyta zawiera 9 utworów, trwa trochę ponad pół godziny, dzięki czemu każda piosenka ma szansę zostać w pamięci na dłużej.

Za tłoczenie „Still Life” odpowiada szwajcarska firma Vinyl Officine. Płyta brzmi bardzo czysto i przestrzennie Szerokość sceny momentami wręcz zachwyca (proszę posłuchać np. "Vagaries and Grace"). W naturalny sposób wyeksponowany został wokal Postmana, ale nie na tyle, by słuchacz miał jednocześnie problem ze skupieniem się na różnych detalach dzielących się w tle. Winyl został umieszczony w czarnej papierowej kopercie i umieszczony w prostej, ale bardzo gustownej okładce. Ostatni rzut oka na zdjęcie obwoluty: to piękny muzyczny list i artystyczne przesłanie, które dostarczył nam Postman.  

Album dostępny m.in na profilu Bandcamp Postmana.

Zobacz nadchodzącą trasę koncertową artysty:

07.02 - Łódź
08.02 - Warszawa
09.02 - Czosnówka/Biała-Podlaska
10.02 - Świerże/Radzyń Podlaski
15.02 - Poznań
16.02 - Obrzycko
22.02 - Kraków
23.02 - Rzeszów
24.02 - Zabłocie
25.02 - Zabrze
29.02 - Mianowice/Kępno
01.03 - Justynów
02.03 - Bełchatów
22.03 - Lubowo/Przyborowo
23.03 - Ostrzeszów
13.04 - Kazimierz Dolny
18.05 - Chrzypsko Wielkie

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2024 Portal Winylowy. All rights reserved.