
To bardzo ciekawa sprawa, bo kto wydaje ścieżkę dźwiękową zanim można obejrzeć film? Gdy sięgam pamięcią w przeszłość, to zawsze biegło się do sklepu po kasetę czy płytę po seansie w kinie lub na srebrnym ekranie. I obojętne czy był to "Król Lew", "Arizona Dream" czy "Only Lovers Left Alive" – mechanizm zawsze działał tak samo. To po obejrzeniu filmu odczuwało się niesamowitą ochotę, żeby przyjrzeć się bliżej soundtrackowi. Nie przed. Tym razem stało się inaczej.
Fani filmu "Tron" z 1982 roku, który był ogromnym krokiem w kinematografii dzięki użyciu animacji komputerowej, czekali wiele lat na kolejną część serii. "Tron: Dziedzictwo" pojawił się dopiero w roku 2010, natomiast teraz przyszedł czas na kontynuację. Już 10 października na ekrany kin wchodzi "Tron: Ares".
Swoich wiernych fanów mają nie tylko same filmy z serii. Ścieżki dźwiękowe również mogą pochwalić się sporą rzeszą entuzjastów. Przypomnę tylko, że autorką muzyki do filmu "Tron" z 1982 r. jest Wendy Carlos, uznawana za pionierkę muzyki elektronicznej . Za "Tron: Legacy" OST są odpowiedzialni panowie z Daft Punk, którzy do nagrań wykorzystali podobno ponad osiemdziesięcioosobową orkiestrę. Już ponad rok temu ogłoszono, że soundtrack do "Tron: Ares" zostanie skomponowany przez Reznora i Atticusa, a wydany pod szyldem Nine Inch Nails. To pierwsza sprawa, która wywołała niemałe poruszenie, drugą jest to, że ścieżka dźwiękowa miała się pojawić wcześniej niż wyznaczono premierę filmu. I tak się stało, płytę wypuszczono na polski rynek 19 września.
W NIN stałym członkiem zespołu i głównym mózgiem całego przedsięwzięcia jest Trent Reznor. Pewnie dla większości fanów jest tak nadal, w sumie tak się utarło i tylko w ten sposób większość kojarzy tę formację, jednak w 2016 roku za drugiego stałego członka uznano też Rossa Atticusa. Panowie współpracowali nie tylko jako Nine Inch Nails, równolegle komponowali też muzykę filmową, która była podpisywana jako duet Reznor & Atticus. Również numeracja na wydaniach dawała jasno do zrozumienia z czym mamy do czynienia. Numery z serii NULL przypisane są do ścieżek dźwiękowych, natomiast seria HALO odpowiada za krążki NIN. W przypadku "Tron: Ares" OST mamy zapis zarówno jeden, jak i drugi. Z prośbą o wydanie tego materiału pod nazwą Nine Inch Nails zwrócił się sam Tom MacDougall, prezes Walt Disney Music.
Żyjemy w czasach, gdy AI coraz odważniej wkracza w życie codzienne niosąc ze sobą pewne zagrożenia. Wyobraźmy sobie, co może się wydarzyć, gdy świat cyfrowy wykroczy poza swoje ramy i człowiek będzie musiał stanąć twarzą w twarz z ucieleśnieniem sztucznej inteligencji? O tym będziemy mogli dowiedzieć się z filmu "Tron: Ares", jednak już teraz muzyka może nam zarysować sytuację. Nie będzie miło.

Na ścieżce dźwiękowej umieszczono cztery utwory z wokalem. Pierwszym z nich jest "As Alive As You Need Me To Be". Ten singlowy numer zapowiadający ścieżkę dźwiękową jest dla mnie absolutnym hiciorem. Bezsprzecznie i od razu wiadomo, że to NIN. Jak na nich jest tu bardzo melodyjnie, rytmicznie i żywiołowo. Myślę, że na finalną formę tego utworu spory wpływ miał Noise Boyz, niemiecki DJ, który maczał palce w niejednym numerze na albumie. Przy całej przebojowości "As Alive As You Need Me To Be" nie zabrakło industrialnego szlifu, cyberpunkowego wykończenia i robotycznych dźwięków w tle, co sprawia, że piosenka nie jest lekkim i łatwym bangerem.
"I Know You Can Feel It" to brudna, syntezatorowa ballada, ze zwolnionym tempem rozwijająca się przy końcu i dopełniona metalicznymi odgłosami. Chociaż równie dobrze można o niej powiedzieć, że jest całkowitym ballady zaprzeczeniem.
Z "Who Wants To Live Forever" mam problem. Niestety kompletnie nie czuję tej piosenki, przy czym wydaje się, że będzie bardzo ważną częścią filmu. W utworze wystąpiła hiszpańska piosenkarka Judeline, której głos jest chyba największym promykiem nadziei w całym materiale.
Ostatnią piosenką z wokalem jest "Shadow Over Me", która zamyka album. Kolejny utwór, który jest mocno osadzony w stylistyce Nine Inch Nails. Użyty efekt zmieniający głos brzmi tak, jakby panowie chcieli puścić oko do Daft Punk – autorów muzyki do wcześniejszej części filmu z serii "Tron".
Wiele z utworów instrumentalnych czerpie garściami z syntezatorowych brzmień lat 80. Już sam otwierający "Init" zapowiada, że rozpoczynamy retrofuturystyczną podróż. Pomiędzy przybrudzonymi, mrocznymi i rytmicznymi dźwiękami migoczą delikatne klawisze, które są jak powiew świeżego powietrza w zatęchłej przestrzeni. "100% Expendable" jest niczym syntezatorowy nocturn z przyszłości napisany w latach 80. ubiegłego wieku. Ciężko nie odnieść wrażenia, że nie powstydziłby się go sam Vangelis. Podobnie z "Building Better Worlds".
Wybijają się też "This Changes Everything", "Infiltrator" czy "Target Identified", które mogłyby być tłem dla nielegalnych, mrocznych podziemnych dyskotek w przyszłości, gdzie nawet brzmienie muzyki jest maszynowe i chropowate. Nie brakuje tu też elementów spokojniejszych, często fortepianowych, tak charakterystycznych dla muzyki filmowej i samego Reznora. Przez całą płytę przeplata się motyw przewodni, który świetnie spina wszystko w całość.
Ogólnie ścieżka dźwiękowa do filmu "Tron: Ares" jest niepokojąca, ma duszny, ciemny charakter, a słuchacz często czuje się jakby przemierzał powietrze aż gęste od zapachu trotylu.
Prawdę mówiąc mam wrażenie, że płyta mogłaby być podzielona na dwa osobne wydawnictwa. Z utworów z wokalem oraz kilku instrumentalnych można by było wydać całkiem dobry album NIN, z reszty krążek z muzyką filmową pod banderą TR/AR. Po wnikliwym przesłuchaniu płyty okazuje się, że numery wydawnicze są przypisane nieprzypadkowo zarówno do serii HALO jak i NULL, ścieżka dźwiękowa faktycznie łączy cechy Nine Inch Nails, jak i słynnych dokonań Trenta i Rossa podczas pracy nad muzyką filmową. To połączenie jest wyjątkowo udane, a płyty słucha się zaskakująco dobrze, chociaż wiem, że dla fanów NIN jest to za mało, żeby tę nazwę nosił "Tron: Ares" OST. Teraz trochę boję się obejrzeć film, żeby nie zepsuł mi wrażenia i obrazu, jaki stworzyłam sobie w głowie przy słuchaniu tych dwudziestu czterech numerów. Obrazu zniszczenia, duchoty, metalicznego posmaku oraz lęku przed konsekwencjami ufizycznienia cyfrowego świata, zamkniętego w syntezatorowym, retrofuturystycznym krajobrazie namalowanym przez muzykę Reznora i Atticusa.
Płyty Nine Inch Nails znajdziesz w naszej wyszukiwarce płyt winylowych.