Recenzje

Octotanker - Voidhopper

Marcin Mieszczak
Marcin Mieszczak
31.10.2025

Projektem Octotanker warto zainteresować się z kilku względów. Jeśli jesteście fanami pustynno-sabbathowego grania, gdzie jest wolno, ciężko, melodyjnie, a momentami psychodelicznie, zafundujcie sobie te kilkadziesiąt minut muzycznego transu. 

Muzyka 

Ona jest najważniejsza. W zasadzie otwierający utwór „Voidhopper” określa nam doskonale, na jakiej planecie muzycznej się znaleźliśmy. Słuchając tego utworu przypomina mi się niezwykle ceniona przeze mnie płyta z dawnych lat „Iommi”, a szczególnie utwór „Patterns”, w którym śpiewa Serj Tankian. Wolne lub średnie tempa, niskie stroje gitar: witajcie w krainie doom metalu i stoner rocka. „Starships” stara się kontynuować tę ścieżkę z fajnym, transowym riffem. Octotanker umiejętnie operuje atmosferą, łącząc ciężkie momenty z tymi nieprzesterowanymi i bardziej przestrzennymi. Za przykład niech posłuży tu utwór „All Suffer”. Warto podkreślić, że dobrze w całości odnajduje się Marcin Gałkowski, podkreślając swoimi wokalami hipnotyczny charakter tej muzyki, ale też momentami jej grunge’owy charakter. Słuchając całej płyty mam wrażenie, że stanowi monolit, co działa trochę jak miecz obosieczny, z jednej strony wprowadza słuchacza w głęboki trans, z drugiej może wydawać się nieco jednolita. 

Brzmienie 

Płyta jest nienagannie wytłoczona. Czarny winyl jest pozbawiony jakichkolwiek niepotrzebnych trzasków czy szumów. Na słowa uznania zasługuje też produkcja płyty. Przy odpowiednio rozkręconym wzmacniaczu czuć rzeczywisty ciężar tej produkcji, ciężkie gitary oparte są na solidnej sekcji, a wokal dobrze wkomponowany w środek sceny. We wspomnianych przestrzennych momentach można usłyszeć wszystkie gitarowe smaczki Rafała Bielskiego oraz Wojciecha Szelwickiego. 

Pomysł i wydanie 

Tutaj Octotanker zrobił solidną robotę. Już od pierwszego kontaktu z zespołem miałem wrażenie niezwykle spójnej i przemyślanej koncepcji. Całość utrzymana jest w kosmicznym klimacie s-f. Zacznijmy od samego wydania winylowego. Projekt okładki kieruje nasze skojarzenia w stronę kosmosu, w środku gatefolda mamy wszystkie teksty oraz zdjęcie kapeli w planetarium. To także nie jest bez znaczenia, bo w tym miejscu - w stuletnim obserwatorium astronomicznym - nakręcono teledysk do promującego album utworu „Voidhopper”. Wciąż mało kosmosu? Oryginalnym uzupełnieniem całego wydawnictwa jest 42-stronnicowy komiks „Goran the Astronaut”. To opowieść o przypominającym konika polnego kosmicie, który zamierza zniszczyć planetę Anthill. To, co niedopowiedziane jest w tekstach utworów, wnikliwi słuchacze odnajdą na kartach komiksu. Panowie z Octotanker stworzyli fascynujące kosmiczne uniwersum i za to należą im się duże brawa.  

Rekomendujemy więc debiutancki album Octotanker. Chociaż wrocławscy muzycy nie są wcale debiutantami. Wcześniej dali się poznać jako Prąd. Jak sami o sobie piszą: „Prądu już nie ma - jest  natomiast muzyczny surfing po oceanie skażonym ropą i lot przez kosmiczne pustkowia”. Warto się udać na ten lot, by przy wtórze ciężkich brzmień zespołu poznać całą podniebną ferajnę zamieszkującą tę muzyczną krainę. 

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2025 Portal Winylowy. All rights reserved.