Spośród tysięcy polskich płyt, które przez dekady ujrzały światło dnia, wielu kolekcjonerów ma w głowie tę jedną, którą najbardziej chcieliby postawić na swojej półce. A gdy już ją znajdą, jej miejsce zajmuje inna. O jakich płytach myślą teraz? Właśnie o to zapytaliśmy naszych czytelników na Facebooku.
Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko polski rynek, na przestrzeni dekad płyt wydano tyle, że nawet najbardziej obrotny kolekcjoner płyt winylowych nie byłby w stanie zebrać wszystkich (pomijając kwestię, gdzie miałby je trzymać). Może jednak spróbować zebrać wszystkie płyty, które z różnych powodów są dla niego ważne.
Kilka tygodni temu zadaliśmy śledzącym nasz fanpage na Facebooku „Płyty winylowe, które prawdopodobnie zaczarują twoją kolekcję” pytanie, jaką polską płytę najbardziej chcieliby dołączyć do swojej kolekcji. Na podstawie odpowiedzi zobowiązaliśmy się do napisania artykułu o wymienionych przez nich winylowych rarytasach. Mimo że odpowiedzi zebrało się naprawdę sporo, postanowiliśmy nagrodzić choćby zdaniem każdego, który podzielił się z nami tak ważną częścią swojej pasji. Za pomoc w zebraniu tej listy dziękujemy, a tym, którzy o temacie dowiedzieli się dopiero teraz, życzymy, by znaleźli na niej coś ciekawego.
Najbardziej pożądaną polską płytą winylową jest...
„Detox” (001/91) prosto od legendy blues rocka, zespołu Dżem. Nagrany i wydany w 1991 album uznawany jest przez wielu fanów za jedno z najlepszych osiągnięć grupy. Aż cztery osoby, które wzięły udział w naszej mini-ankiecie, postawiły właśnie na niego. Oryginalne wydanie „Detoxu” składało się z ośmiu piosenek, trzecie i kolejne zawierało dodatkowe nagranie „Czarny Chleb”. Ale to właśnie to oryginalne trafiło w roku 1991 na czarny krążek. W momencie pisania tego artykułu na Discogs na sprzedaż wystawiony jest jeden egzemplarz w stanie VG+. Do kupienia za, bagatela, 80 euro wraz z kosztami wysyłki. Czego się nie robi dla pasji...
Dwie inne płyty zdołały pojawić się na liście życzeń naszych czytelników więcej niż raz. To „Derwisz i Anioł” (ALP-078) Maanamu i Kazikowe „Spalam się” (ALP-075).
„Derwisz i Anioł” to szósty studyjny album Maanam, który na winylu ukazał się w 1991 nakładem wytwórni Arston. Mimo że płyta promowana takimi kawałkami jak „Złote tango, złoty deszcz” sprzedała się w ponad 100 tysiącach egzemplarzy, wśród aktualnych propozycji znajdziemy niemal wyłącznie płyty CD i kasety. Jeśli posiadasz wydanie winylowe z roku 1991, polecamy kontakt z osobami, które wyraziły swoje zainteresowanie tym albumem. Jeśli wyobrażasz sobie bez niego życie, możesz rozważyć sprzedanie go osobie, która wymieniła go jako najbardziej pożądany, polski album.
„Spalam się” Kazika to propozycja, którą wyróżnia wiele. Na przykład... rap w wykonaniu artysty znanego niewtajemniczonym przede wszystkim jako wokalista zespołu Kult. A propos Kultu, wśród waszych propozycji pojawiły się także dwa inne krążki tej grupy. „Tatę Kazika” (SP W 02/08), w przeciwieństwie do „Spalam się”, dość łatwo znaleźć na Internecie – w wersji z roku 2008, za... 150-250 euro. Za to w stanie Mint. Z kolei „Posłuchaj to do Ciebie” (RLP 015) to drugi album Kultu z 1987 roku. Jego oryginalne, winylowe wydanie z różnych powodów (m.in. cenzura) zawierało sporo mniej muzyki niż późniejsze wydania na płycie CD. Wytłoczony w niewielkiej liczbie egzemplarzy, czarny krążek jest dziś trudno dostępny.
Inne winylowe rarytasy made in Poland
Płyty wymienione przez uczestników naszej ankiety to prawdziwa mieszanka stylów i generacji. To albumy, które w większości nigdy nie znalazłyby się na sklepowej półce obok siebie. Łączy je jednak dobra muzyka i spędzająca sen z powiek unikatowość ich winylowych wydań.
„Najebawszy EP” to hip hopowy album z 2005 roku od Smarki Smarkiego, wyprodukowany przy udziale Kixnare'a i DJ-a Pyska. Ta klasyczna EP-ka na winylu wydana została dopiero w roku 2012 – w 380 egzemplarzach za 50 złotych. Przy takim nakładzie, trudno dziwić się, że niełatwo ją dziś zdobyć. Więcej o płycie dowiecie się tutaj. A jeśli interesują Was winylowe wydania albumów hip-hopowych, powinniście rzucić okiem także na „Nic dziwnego” (AR-W40) Łony. Zdobycie dwupłytowego winyla z tym materiałem z 2004 roku będzie jednak wyzwaniem. Podobnie jak „W Strefie Jarania i W Strefie Rymowania” opolskiej grupy Dinal.
„Jestem Polakiem” to pierwszy album dobrze wszystkim znanego zespołu „Raz, Dwa, Trzy”. Wydanie winylowe wytłoczone zostało na zlecenie samego zespołu przez Polskie Nagrania. Z faktem tym związana jest ciekawa historia. Adam Nowak i Janusz Klimenko osobiście udali się z Zielonej Góry do Warszawej po odbiór 1000 płyt i 3000 kaset. Przygoda kosztowała ich wiele pieniędzy, sił i nerwów. Do domu wracali w deszczu. A mimo tego album nie osiągnął spodziewanego sukcesu. O szczegółach możecie poczytać na oficjalnej stronie „Raz Dwa Trzy”.
Podobnym rarytasem jest jedyny album grupy Syndia pod tym samym tytułem. „Syndia” (SX 2961) ukazała się w roku 1991, promowana teledyskiem do piosenki „Plaża Snów”. Ten dość nietypowy jak na polską scenę muzyczną, glammetalowy zespół cieszył swego czasu sporą popularnością poza granicami Polski. Jednak ich album nigdy nie został wznowiony. Dlatego też dziś nie jest o niego łatwo. Na Dicogs znajdziecie jednak kilka egzemplarzy za kilkadziesięt euro sztuka. A my z kolei odkurzamy nieco zapomnianą już „Plażę snów”
Wydawana w latach 1965-1989 przez Muzę seria „Polish Jazz” to niezwykła propozycja 76 albumów nagranych m.in. przez takich artystów jak Tomasz Stańko, czy Zbigniew Namysłowski. Z tej kolekcji pochodzą trzy albumy wskazane w naszej ankiecie - „Music for K” (Vol. 22, 1970) kwintetu Tomasz Stańki, „Andrzej Trzaskowski Quintet” (Vol. 4, 1965) i „Quasimodo” od Laboratorium (Vol. 58, 1979). O dziwo, albumy wciąż można nabyć po stosunkowo przyzwoitej cenie – w przypadku Stańki jest to ok. 30 euro, w przypadku Trzaskowskiego od kilkunastu, w przypadku Laboratorium ok. 30 euro, chyba że interesuje Cię kopia podpisana przez projektanta okładki Marka Karewicza.
Kolejny, artystą zasługującym na osobny akapit jest Czesław Niemen. Jego nazwisko pojawiło się w waszych sugestiach trzy razy. Przy okazji wydawnictw „Extravaganza” (UBX 178231) nagranego we współpracy z Michałem Urbaniakiem, „Enigmatic” (XL 0576) i albumów jego pierwszego zespołu Akwarele - „Dziwny jest ten świat”, „Sukces” i „Czy mnie jeszcze pamiętasz”. Spośród tych albumów szczególną gratką dla kolekcjonerów wydaje się maxi singiel „Extravaganza”. Niemen nagrał go z Urbaniakiem w Nowym Jorku w roku 1986. Zawiera on m.in. jazzową wersją „Pod papugami”. Jeszcze kilka lat temu można było go odnaleźć na aukcjach. Dziś nie jest o to łatwo. Posiadacza egzemplarza gotowego się z nim rozstać zapraszamy do odnalezienia zainteresowanego pod wspomnianym na początku linkiem do naszego postu na Facebooku.
Jeszcze więcej winylowych rarytasów
Chcecie jeszcze więcej polskich, winylowych rarytasów? Nasi czytelnicy proponują m.in. jazzowo-funkowy „String Beat” (SX 1276) z roku 1976 pod batutą znakomitego polskiego dyrygenta i kompozytora Henryka Debicha. Na Discogs można go nabyć za kilkadziesiąt euro. Sporo. Podobnie jak wersja Red Label. Na pocieszenie jeden z wybitnych numerów ze „String Beat” - „Bądź wieczorem w dyskotece”.
A jeśli wciąż nie macie dość dobrego jazzu, może was zainteresować album „Go Right” (XL 0186) jednego z pionierów polskiego jazzu Andrzeja Kurylewicza. Zakup egzemplarza będzie się jednak wiązać z koniecznością rozstania się ze sporą ilością gotówki.
A co powiecie na „Poganie! Kochaj i Obrażaj” (ALP-080) z roku 1992 od Róż Europy? Czwarty album studyjny tej popularnej, rockowej grupy zawiera m.in. „Jedwab” z gościnnym udziałem Edyty Bartosiewicz, ale winylowa wersja tego wydawnictwa jest już dziś trudna do zdobycia. Jeśli ktoś z was jest posiadaczem egzemplarza, może na nim naprawdę dobrze zarobić. Podobnie jak za jedyny album grupy Talking Pictures pod tym samym tytułem („Talking Pictures”, SX 3080). W nagraniach tego krążka wzięli udział Norbet Smoliński i Kasia Kowalska.
Za to już za kilkadziesiąt euro możecie nabyć również rzadko dziś spotykane, winylowe wydanie „Lata Muminków” (SLP 4001-4002) - baśni muzycznej z udziałem Krystyny Prońko i Tadeusza Woźniaka z narracją Gustawa Holoubka.
W podobnej cenie znaleźć można jedno z wczesnych nagrań Maryli Rodowicz „Absolutnie Nic” (SX 3067). Maryla śpiewa na nim piosenki do tekstów Agnieszki Osieckiej, a także swoją własną wersję „Naprawdę nie dzieje się nic” Grzegorza Turnaua.
„Mrowisko” (SX 2529) grupy Klan to album, który na stałe wpisał się do historii polskiego rocka i doczekał się wielu wznowień. O oryginalne, winylowe wydanie z roku 1971 jest już coraz trudniej. Wciąż znaleźć można jednak jeszcze warte rozważenia oferty. Podobnie sprawa ma się z wydawnictwem „Krywań, Krywań” (XL 0888) Skaldów i 7-calówką z singlem „Obcy Raj, Obce Niebo / Budzi Mnie Bicie Serc” (S-485) od mocno zapomnianego, wrocławskiego zespołu Ozzy. Dla fanów rocka progresywnego gratką może być album zespołu Collage „Baśnie” (SX 2951) z roku 1990. Jako że jego kolejne edycje pomijały winyl, czarny krążek z tym nagraniem jest dziś trudno dostępny. Jedyna kopia dostępna na Discogs kosztuje 250 euro (!). Jest za to w doskonałym stanie i dumnie prezentować się będzie nawet w najbardziej wystawnej kolekcji.
Na koniec trochę cięższego brzmienia. „Mania Szybkości” (LP 146) z roku 1989 była pierwszym albumem metalowców z „Fatum”. Nazwa zespołu okazała się, niestety, prorocza. Splot nieszczęśliwych okoliczności, w tym śmierć wokalisty Krzysztofa Ostasiuka, sprawiła, że licznik albumów zatrzymał się na liczbie dwa, mimo dobrego przyjęcia ich muzyki przez fanów i krytykę. Obdarzona charakterystyczną okładką „Mania Szybkości” na winylu wydana została tylko raz. Wciąż dostępne są jednak pojedyncze egzemplarze. W waszym zasięgu jest także inny trudny do zapomnięcia album - „Metal and Hell” (HI-401005) Kata z 1986 roku. To oryginalna, angielska wersja wydanej kilka miesięcy później w Polsce przez ten sam zespół polskojęzycznej płyty „666”. Dużo łatwiej będzie za to zdobyć „Smak Ciszy” (RLP 007) Turbo i „Jestem Panem Świata” (SX 2388) zespołu Bank.
A jaką polską płytę Ty chciałbyś dołączyć do swojej kolekcji?