Wywiady

Pierwsza okładka i od razu sukces. Jakub Kamiński, laureat Konkursu 30/30

Jakub Krzyżański
Jakub Krzyżański
11.07.2024

„Chciałbym zaprojektować okładkę pod winyl” – mówi Jakub Kamiński, zwycięzca X edycji Konkursu 30/30 na najlepszą okładkę płytową. Nagrodę przyznano mu za obwolutę albumu „Polonez” zespołu Lumpeks. Z artystą udało nam się porozmawiać tuż po ogłoszeniu werdyktu, na wernisażu wystawy pokonkursowej w poznańskiej Galerii na Dziedzińcu Starego Browaru.

Jakub Krzyżański: Czy projekt okładki płytowej jest dla grafika dużym wyzwaniem?

Jakub Kamiński: I tak, i nie. Projektowanie tej okładki, a to jest moja pierwsza okładka i pierwszy konkurs na okładkę płytową, było dla mnie trochę jak projektowanie plakatów, czyli coś, czym się zajmuję na co dzień. Jedynie skala i proporcje były trochę inne. Czy to było łatwe? Jeżeli się pracuje dla klienta, to nie zawsze jest łatwo, bo nie dość, że projekt musi się podobać twórcy, to jeszcze trafić w gust i potrzeby klienta. Zanim doszliśmy do ostatecznego projektu, było kilka innych podejść, ale ostatecznie jestem bardzo usatysfakcjonowany.

A jak przebiegała ta współpraca z zespołem Lumpeks? Przeprowadzałeś z nimi jakiś wywiad lub słuchałeś intensywnie ich muzyki?

W moim przypadku było tak, że to członkowie zespołu pierwsi się do mnie zgłosili. Został mi też przesłany tzw. brief, czyli wytyczne, co chcą, a czego nie, a następnie umówiliśmy się na rozmowę. Od początku było jasno przedstawione, na jakich poszukiwaniach i inspiracjach im zależy, a na jakich nie. Po tych rozmowach udało mi się też zrozumieć, czym dla zespołu jest nazwa albumu – Polonez. Z jednej strony można ją rozumieć jako nazwę tańca, ale także nazwę samochodu, a do tego po francusku polonaise oznacza polski. W każdym razie znaczenie tego słowa nie jest jednolite i to też mi pomogło w pracy. Na pewno nie chciałem, żeby ta okładka była figuratywna, czyli przedstawiała taniec czy samochód. Finalnie stanęło na tym, że po prostu zaakcentowałem napis, a że lubię jakieś takie sentymentalne klimaty, postanowiłem wykorzystać skaner i technikę kolażu.

Czy jesteś fanem starego polskiego wzornictwa? Twoja okładka kojarzy mi się trochę z obwolutami zastępczymi płyt Pronitu z lat 50. i 60.

Ciekawe spostrzeżenie, coś w tym jest, chociaż unikam takich bezpośrednich nawiązań. Wiem, że niektórzy projektanci przed przystąpieniem do pracy tworzą sobie bazę rzeczy, które im się podobają, np. na Pintereście i tego typu stronach. Ja wolę tego nie robić, ponieważ bardzo się boję przekroczenia granicy jakiejś inspiracji i ocierania się o plagiat. Lubię wzornictwo PRL-u, natomiast przed projektowaniem zawsze staram się wyczyścić umysł.

Żałuję, że album „Polonez” nie ukazał się na winylu. Czy ten mniejszy format typowy dla płyt CD narzucił Ci jakieś ograniczenia?

Zawsze tak jest. Wymiary okładki płyty kompaktowej to zaledwie 120x120 mm. Jeżeli na co dzień zajmuję się projektowaniem plakatów, które zazwyczaj mają format B1 lub B2, to tym razem musiałem wziąć pod uwagę niewielki rozmiar, ale też inną perspektywę oglądających i inne środowisko, w którym płyta funkcjonuje – już nie ściana czy słup ogłoszeniowy, tylko sklep muzyczny, gdzie takich okładek jest bardzo dużo i są zestawione blisko siebie.

A czy sam słuchasz winyli?

Jako dziecko miałem gramofon i zestaw płyt. To właściwie nie były moje winyle, tylko taty. Do dzisiaj wracam z sentymentem np. do płyty Madness „Complete Madness”, którą mieliśmy w domu. Natomiast przyznam szczerze, że obecnie słucham muzyki na Spotify, co nie znaczy, że nie doceniam jakości analogowego dźwięku. Mój kolega ma pokój odsłuchowy i ogromny zestaw winyli, więc kiedy u niego jestem to odczuwam, jak wielka jest różnica w brzmieniu. W tej chwili to nie jest dla mnie priorytet, ale może w przyszłości kupię sobie sprzęt i przerzucę się na winyle.

Życzę Ci tego, a także kolejnych okładek w portfolio. Może tym razem w winylowym formacie.

Dzięki, bardzo bym chciał zaprojektować okładkę pod winyl. Może nawet album „Polonez” Lumpeksu zostanie kiedyś wydany na winylu. Teraz, jak na wernisażu zobaczyłem swoją okładkę powiększoną na ścianie, pomyślałem sobie, że w wymiarach winylowych wyglądałaby super.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Jakub Kamiński, Jakub Krzyżański

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2024 Portal Winylowy. All rights reserved.