Wywiady

Worms of Senses: gęste rytmy, przestery i melodie

Marcin Mieszczak
Marcin Mieszczak
19.06.2024

O albumie "Give Up!", o tym, czym są robaki zmysłów, winylowych przygodach i najbliższych planach Worms of Senses rozmawiamy z Michałem Maślakiem. Płyta "Give Up!" została wydana pod patronatem Portalu Winylowego.

Marcin Mieszczak: Jak przyjęcie Waszego pierwszego winyla „Give Up!”? My oczywiście odsyłamy do recenzji naszego redaktora na Portalu Winylowym, ale jesteśmy także ciekawi Waszej relacji i Waszych wrażeń?

Michał Maślak: Przede wszystkim cieszymy się, że muzyka Worms of Senses jest opublikowana na naszym ulubionym nośniku. Przezroczysty winyl i dobra jakość krążka podoba się też naszym fanom.

To pytanie może trącić banałem, ale lubię je zadawać zespołom, które „debiutują” winylowo: czy dla Was ma szczególne znaczenie fakt, że „Give Up!” został wydany na winylu?

Tak, to szczególny moment, lubimy słuchać muzyki z winyli i czujemy się fajnie mając taki krążek na koncie.

Worms of Senses tworzą muzycy związani z wieloma ciekawymi formacjami, by wymienić chociażby 52um, ARRM czy Searching For Calm? Macie więc doświadczenie i mogliście już Wasze artystyczne wizje „przelać” na płytach lub na koncertach. Co więc wyróżnia Worms of Senses? Jaka główna idea przyświeca temu projektowi i temu konkretnemu albumowi?

W naszych fascynacjach mamy kilka punktów wspólnych, jak zabawa nieparzystym metrum, tworzenie nieoczywistych i pokręconych piosenek. Lubimy też grać przestrzenne "loty". Z tych składników powstaje Worms of Senses. Dodajmy, że w trójkę lubimy noise rock, kraut i trip-hop. Te gatunki wyznaczają nam horyzont działania.

"Give Up!" to gęstość i nerwowość rytmów i przesterów przeplatana melodiami. To bardziej poddanie się energii, która płynie, niż podążanie za z góry określonym planom.

No właście, piszecie w Waszej prasówce: „żeby stworzyć coś, co nas satysfakcjonuje, musieliśmy zrezygnować z planowania, komponowania, marzenia o wielkich rzeczach. Ważne było i jest „tu i teraz”. Możecie rozwinąć ten wątek? „Tu i teraz” w muzyce kojarzy mi się raczej z jazzową improwizacją, a tutaj mamy świetnie przygotowane kompozycje, nad którymi musieliście spędzić trochę czasu, by je dopracować, zaaranżować, napisać teksty…

Tak, ale odrzuciliśmy w pewnym momencie przeszłość, pomysły na kompozycje, riffy. Wszystko z wyjątkiem utworu "Me & Me" powstawało z improwizacji. Każdy motyw, rytm, melodia, riff powstał podczas lotu. Ciężko nazwać kompozycją "Body" - ten numer odtworzyliśmy 1:1 z nagrania impro z naszej sali. Jedynie słowa zostały ułożone w "klasyczny" sposób.

Worms of Senses... czy dobrze interpretuję, że sztuka umożliwia Wam nadanie lub znalezienie sensu otaczającej nas rzeczywistości dzięki zmysłom? Czy może jest jakiś inny trop interpretacyjny?

Robaki zmysłów przenoszą wrażenia niczym erytrocyty przenoszą tlen. One użyźniają krajobraz swoimi małymi działaniami. Nas wormsów są miliony, choć prezentujemy się w trzech osobach. Wierzymy w sens każdej małej wibracji, każdego drgania.

Wasza płyta została wydana w ramach Record Store Day. Jak doszło do tej współpracy i jak się poczuliście, jako część tej idei wspierającej niezależne sklepy muzyczne?

Szczerze? Mogło być lepiej. Bardzo chcieliśmy być częścią tego wydarzenia i nasz wydawca postarał się o to dla nas. Tu akurat Record Store Day bardziej przeszkodziło w premierze niż pomogło. Zauważyliśmy też, że nie wszystkie sklepy mają szansę być wspomagane w ten sposób.

Sami wspieramy niezależne sklepy muzyczne, uważając takie miejsca za bardzo ważny element kultury muzycznej. To nie tylko miejsca handlu, a przede wszystkim spotkań.

Jesteś miłośnikiem winyli? Opowiedz coś o Twojej kolekcji i winylowych przygodach.

Najciekawszy wątek związany z winylami w moim życiu to ten z Arkiem, ojcem mojej partnerki - Ani, który znalazł w Londynie na wystawce kilkanaście kartonów z winylami - w większości była to historia rocka, jazzu i soulu lat 70. i 80. Wiele z autografami artystów, pierwsze wydania. Po listach zamieszczonych w niektórych płytach wnioskujemy, że poprzedni właściciel był A&R wytwórni. W każdym razie pewnego dnia przywieźliśmy sporą część tej kolekcji, kilkaset płyt do Katowic, do naszego klubu Piąty Dom. Tam można ich posłuchać.

Na koniec chciałbym zapytać o najbliższe plany Worms of Senses. Gdzie będzie Was można zobaczyć na żywo?

Najbliższe koncerty to warszawski Gig w Chmurach (22.06) wraz z Teklą Goldman i .WAVS oraz koncert w katowickim Piątym Domu (28.06) z .WAVS oraz The Great White Lights. Zapraszamy!

Wielkie dzięki za rozmowę i również zapraszamy do zakupu winyla i na koncerty.

foto: Jakub Basek

Płytę Worms of Senses znajdziecie w naszej wyszukiwarce płyt winylowych.

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2024 Portal Winylowy. All rights reserved.