
Każdy winyl posiada oznaczenia oraz cechy pomagające ustalić jego dokładne pochodzenie. Nie chodzi tu wyłącznie o kraj wydania, ale również o rok, a czasem nawet tłocznię, w której został wyprodukowany. Identyfikacja nowo zdobytego egzemplarza w kolekcji to jedna z dobrych praktyk prawdziwego fana płyt winylowych. W kilku prostych krokach pokażemy Wam, jak to zrobić poprawnie.
Dlaczego w ogóle warto sprawdzać i odnotowywać wydania płyt? Robienie tego przede wszystkim zwiększa świadomość na temat zgromadzonej kolekcji. Wiadomo wówczas, co posiadamy i jakiej może być wartości. Dodatkowo, prowadząc listę płyt na takich portalach jak Discogs, tworzymy pewną statystykę, dzięki której pokazujemy reszcie społeczności (oczywiście w przybliżeniu), jaką popularnością cieszyły się poszczególne edycje. Wreszcie, każdy z nas może mieć własne preferencje dot. kraju czy epoki wydania poszczególnych albumów. Z wiedzą, jak rozpoznać te parametry, będziemy się sprawniej poruszać podczas zakupów na giełdach.
Jakie płyty na pewno warto mieć zidentyfikowane?
Generalnie wszystkie winyle dobrze jest umieć rozpoznać, chociaż istnieją pewne grupy albumów, przy których dokładna znajomość wydania znacząco pomaga w ustaleniu wartości. Są to:
popularne albumy z lat 60. i 70. (np. takich artystów, jak Led Zeppelin czy The Beatles), które doczekały się kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset wydań i reedycji na całym świecie,
niemal wszystkie płyty wydane w Stanach Zjednoczonych,
niektóre polskie winyle z lat 70. i 80.
W przypadku polskich płyt sprawa jest akurat prosta, bo często ogranicza się do spojrzenia na label. Niebieski, czerwony czy kremowy? Logo Polskich Nagrań z kogucikiem czy z nutką? Czasami tyle wystarczy, by odróżnić pierwsze wydania od dotłoczeń. Z zachodnimi winylami jest dużo więcej, nomen omen, zachodu.
Metoda na zidentyfikowanie płyty
Najlepszym sposobem jest działanie „od ogółu do szczegółu”, czyli dochodzenie do konkretnego wydania drogą eliminacji, zawężając zakres możliwości. Biorąc do ręki płytę, postępujmy według poniższych kroków. Najlepiej robić to w oparciu o Discogs, ale nawet bez dostępu do tej platformy ustalimy pewne najbardziej podstawowe informacje.
Rozpoznanie kraju wydania. Jest on podany na odwrocie okładki, na jej grzbiecie (głównie w przypadku płyt z USA) lub na samym labelu.
Sprawdzenie, czy dany egzemplarz posiada kod kreskowy. Dzięki temu można odrzucić wydania starsze bądź młodsze od momentu wprowadzenia go na rynek. Uwaga: na amerykańskich winylach kody kreskowe zaczęły się pojawiać już w 1979 roku. W przypadku płyt europejskich (z wyłączeniem Bloku wschodniego) były to okolice 1983 roku.

fot. Discogs
Znamy już górną lub dolną czasową granicę wydania posiadanego egzamplarza, ale żeby jeszcze bardziej zawęzić ten okres, wystarczy przyjrzeć się labelowi. Większość wytwórni z biegiem lat zmieniała design swoich etykiet, dlatego dobrze jest wcześniej wykonać research w tym temacie. Warto też zwrócić uwagę na drobne zapisy na labelu – często to one są decydujące przy ustaleniu, jakie wydanie trzymamy w rękach.
Odczytanie numeru matrycy na tzw. runoucie (końcówce zapisu płyty). To tak naprawdę ostatni krok, istotny zwłaszcza w przypadku płyt amerykańskich. Tak wielki rynek był obsługiwany przez kilkanaście tłoczni, które zostawiały na winylach charakterystyczne symbole czy zapisy. Poniższa ściąga pokazuje, jak je rozumieć.

fot. Beatles.ru
Możliwe, że mimo wykonania wszystkich instrukcji, posiadana przez nas płyta nie pasuje do żadnego wydania figurującego w bazie Discogs. Nie oznacza to jednak, że zrobiliśmy coś źle. Może po prostu trafił nam się jakiś rzadki okaz? Dobrze jest wtedy uzupełnić listę o brakującą pozycję. Kto wie, czy za jakiś czas nie okaże się, że dokładnie taką samą płytę posiada znacznie więcej osób. To również jest ważny wkład w budowanie winylowej społeczności.