Winyle

Stare, ale nowe. Winyle, które w nienaruszonym stanie dotrwały do naszych czasów

Jakub Krzyżański
Jakub Krzyżański
13.10.2022
Trafiacie do dawnego, opuszczonego magazynu płytowego, pełnego wciąż nowych winyli z lat 70. i 80. Brzmi jak marzenie, prawda? Tymczasem tego typu sytuacje nadal się zdarzają, choć często dochodzi do nich przez czysty przypadek. Poniżej przeczytacie kilka historii o odkrywaniu złóż czarnego złota. Co ciekawe, wszystkie miały miejsce niedawno, i to na naszym podwórku.

– Kupiliśmy ponad 1000 niegranych winyli z zapomnianego zbioru Polskich Nagrań – poinformował w sierpniu 2022 roku na swoim Facebooku popularny warszawski sklep Vinyl Tamka. Wśród zdobytych, a następnie wystawionych na sprzedaż płyt można było znaleźć najpopularniejsze krajowe tytuły w idealnym stanie (np. "Mrowisko" Klanu!), jak również ultra rzadkie test pressy albumów Republiki, Novi Singers czy TSA. Piszę „można było”, bo niemal wszystkie winyle rozeszły się na pniu.

Niestety nie mogę zdradzać sposobów w jaki docieram do takich płyt – odpowiada na moją wiadomość Kamil Rolnik, właściciel Vinyl Tamki. I właściwie mu się nie dziwię, bo tego typu sensacyjne znaleziska stanowią nie lada gratkę nie tylko dla kolekcjonerów, ale przede wszystkim dla sprzedawców. Pozostaje jedynie trzymać kciuki, że pozostało w kraju i na świecie jeszcze więcej takich zbiorów.

Równie ciekawego odkrycia dokonała niedawno Danuta Mizgalska, i to we własnym domu. Wykonawczyni wielu przebojów z lat 70. i 80. podczas porządków natrafiła na zapieczętowany karton z egzemplarzami swojego albumu „Jestem twoją lady” z 1991 roku. Był to jeden z ostatnich winyli wydanych w Polsce, zanim nośnik został na długie lata wyparty przez CD. O tym, że płyta pochodzi z okresu transformacji świadczy również nietypowy wydawca – tajemnicza firma Konstech Records.  

Kiedy na początku lat 90. nagrywałam ten album, sytuacja na rynku fonograficznym była nieciekawa. Pronit przestał istnieć, a Polskie Nagrania przeżywały kryzys, który ostatecznie doprowadził do upadłości przedsiębiorstwa. Dlatego "Jestem twoją lady" wydała niewielka prywatna firma. Płyty tłoczono za granicą. To były zwariowane czasy – opowiada mi Mizgalska. Dziś unikatowy longplay można kupić od wokalistki w wersji z autografem lub bez.

Swoje oryginalne, stare winyle w dużych ilościach posiada również Krystyna Prońko. W oficjalnym sklepie internetowym artystki wciąż możemy nabyć pierwsze wydanie albumu „Album Krystyny Prońko” z 1989 roku. I to w cenie atrakcyjniejszej niż niektóre używane egzemplarze wystawione na aukcjach. 

Jak widać, warto czasem zapytać o poszukiwany winyl u źródła. Niestety wiemy już, że jednego z największych białych kruków, czyli „Spalam się” Kazika, u samego artysty nie znajdziemy. – Dostałem 50 egzemplarzy autorskich. Pamiętam, że były w trzech kolorach: czerwonym, białym i czarnym. Wszystko rozdałem i teraz nie mam żadnego – powiedział Kazik kilka lat temu w wywiadzie dla Psychosondy. 

Najważniejsze jednak, to się nie poddawać. Choć winylowe zasoby w stanie mint nie są studnią bez dna, powyższe sytuacje pokazują, że cuda się zdarzają. 

foto 1: Jakub Krzyżański
foto 2: Vinyl Tamka

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2024 Portal Winylowy. All rights reserved.